Psy o sobie...Schronisko dla zwierząt w Olsztyniehttp://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie2016-04-19T09:10:51+00:00Joomla! - Open Source Content ManagementNazwano mnie PRĘGA. Nie wiem co to.....2015-12-29T10:46:57+00:002015-12-29T10:46:57+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/292-nazwano-mnie-pregaAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p><span style="font-size: x-large;"><img src="images/prga.JPG" border="0" alt="" width="353" height="276" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><strong>NR REJESTRU: 66/2016</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></span></p>
<p><span><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Nie wiem co to za dziki pomysł, bo przecież nic takiego u siebie nie zauważyłam!</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem taką sobie, niewielką, buldożerną panienką, trochę przyciężkawą – bo o linię specjalnie nie dbam. Mówią, że jestem bardzo ostra w obejściu i dlatego wolontariuszom każą na mnie uważać a najlepiej w ogóle wystrzegać się kontaktu (nie tylko tego „pierwszego”).</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ale zdarzają się jeszcze takie ciołki jak pewien Rom, który nie wiedzieć czemu zachwyca się moim imieniem i odmienia je na różne sposoby: Pręga – Pręguska – Pręgowana dama ..... </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">No i wcale mnie się nie obawia! Więc siłą rzeczy „powietrze trochę ze mnie zeszło”.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Dlatego od razu udałam niewiniątko i powaliłam go siłą spokoju. Dał się nabrać! </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">On w dodatku jest bardzo naiwny. Myśli, że jak mnie głaszcze po sklepieniu albo merda po bokach pyska, to powinno mi być wyjątkowo przyjemnie! Ja oczywiście nic nie daję po sobie poznać. Wtedy Rom ima się ostateczności. Robi to, co u większości paszczaków wywołuje spazmy rozkoszy, a mianowicie czochra mnie tam, gdzie grzbiet kończy swą szlachetną nazwę, czyli u nasady ogona. Widocznie oczekuje ode mnie jakiejś reakcji.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ale efekt tych starań jest dokładnie taki, jak w znanym porzekadle: </span><span style="font-size: x-large;">„Jaś nie doczekał!”. </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">A na spacerze to ja rządzę! Bo to ja wyznaczam tempo marszruty, często studzę mobilne zapędy Roma, wstrzymuję go i ze stoickim spokojem sprawdzam: ile on jeszcze wytrzyma?</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Innym razem przeciągam go przez różne drapiące krzaczory, a on mimo to stara się dotrzymać mi kroku. Lecz nie wszystko on kuma! Na przykład panicznie boi się, gdy chcę się w czymś wytarzać. A taką chętkę miewam bardzo często. Wtedy Rom wnikliwie sprawdza wybrane przeze mnie miejsce, tak jakby się czegoś obawiał. Czy ten gamoń nie wie, że panie muszą czasem zrobić sobie „trwałą” aby rozsiewać miłą woń i przyciągać uwagę innych pobratymców? No tak! Ale któż zrozumie dwunoga?</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Wracając ze spaceru, zawsze mam jakieś dziwne parcie na biuro schroniska. To pewnie dlatego, że tam mogę spotkać moją opiekunkę – Milę. Ona w razie jakiejś draki staje w mojej obronie, więc ją lubię. Przechodząc obok biura zawsze się zatrzymuję i tęsknie wyczekuję –</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">a nuż do mnie wyjdzie? Nie zawsze to się zdarza! Nie rozumiem. Czyżby tylko czasem tu mieszkała? Ja czekam, czas mija, a Rom na różne sposoby próbuje mnie odwieść od tej przeciągającej się stagnacji. Wreszcie za którymś razem trafia na taki moment, w którym „zresetowuję się” i wówczas już bez przeszkód możemy wrócić do kojca.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Więc wracam nawet ochoczo, zalotnie kręcąc zadkiem i wdzięcznie chlastając ogonkiem. Lecz Rom niestety nie zwraca już na to żadnej uwagi. Widzę, że myślami jest teraz zupełnie gdzie indziej. </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ach, te wredne wolontariuszki!</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">[z psiego na ludzki przełożył RomanS] </span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"> </p></div><div class="feed-description"><p><span style="font-size: x-large;"><img src="images/prga.JPG" border="0" alt="" width="353" height="276" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><strong>NR REJESTRU: 66/2016</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></span></p>
<p><span><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Nie wiem co to za dziki pomysł, bo przecież nic takiego u siebie nie zauważyłam!</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem taką sobie, niewielką, buldożerną panienką, trochę przyciężkawą – bo o linię specjalnie nie dbam. Mówią, że jestem bardzo ostra w obejściu i dlatego wolontariuszom każą na mnie uważać a najlepiej w ogóle wystrzegać się kontaktu (nie tylko tego „pierwszego”).</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ale zdarzają się jeszcze takie ciołki jak pewien Rom, który nie wiedzieć czemu zachwyca się moim imieniem i odmienia je na różne sposoby: Pręga – Pręguska – Pręgowana dama ..... </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">No i wcale mnie się nie obawia! Więc siłą rzeczy „powietrze trochę ze mnie zeszło”.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Dlatego od razu udałam niewiniątko i powaliłam go siłą spokoju. Dał się nabrać! </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">On w dodatku jest bardzo naiwny. Myśli, że jak mnie głaszcze po sklepieniu albo merda po bokach pyska, to powinno mi być wyjątkowo przyjemnie! Ja oczywiście nic nie daję po sobie poznać. Wtedy Rom ima się ostateczności. Robi to, co u większości paszczaków wywołuje spazmy rozkoszy, a mianowicie czochra mnie tam, gdzie grzbiet kończy swą szlachetną nazwę, czyli u nasady ogona. Widocznie oczekuje ode mnie jakiejś reakcji.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ale efekt tych starań jest dokładnie taki, jak w znanym porzekadle: </span><span style="font-size: x-large;">„Jaś nie doczekał!”. </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">A na spacerze to ja rządzę! Bo to ja wyznaczam tempo marszruty, często studzę mobilne zapędy Roma, wstrzymuję go i ze stoickim spokojem sprawdzam: ile on jeszcze wytrzyma?</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Innym razem przeciągam go przez różne drapiące krzaczory, a on mimo to stara się dotrzymać mi kroku. Lecz nie wszystko on kuma! Na przykład panicznie boi się, gdy chcę się w czymś wytarzać. A taką chętkę miewam bardzo często. Wtedy Rom wnikliwie sprawdza wybrane przeze mnie miejsce, tak jakby się czegoś obawiał. Czy ten gamoń nie wie, że panie muszą czasem zrobić sobie „trwałą” aby rozsiewać miłą woń i przyciągać uwagę innych pobratymców? No tak! Ale któż zrozumie dwunoga?</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Wracając ze spaceru, zawsze mam jakieś dziwne parcie na biuro schroniska. To pewnie dlatego, że tam mogę spotkać moją opiekunkę – Milę. Ona w razie jakiejś draki staje w mojej obronie, więc ją lubię. Przechodząc obok biura zawsze się zatrzymuję i tęsknie wyczekuję –</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">a nuż do mnie wyjdzie? Nie zawsze to się zdarza! Nie rozumiem. Czyżby tylko czasem tu mieszkała? Ja czekam, czas mija, a Rom na różne sposoby próbuje mnie odwieść od tej przeciągającej się stagnacji. Wreszcie za którymś razem trafia na taki moment, w którym „zresetowuję się” i wówczas już bez przeszkód możemy wrócić do kojca.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Więc wracam nawet ochoczo, zalotnie kręcąc zadkiem i wdzięcznie chlastając ogonkiem. Lecz Rom niestety nie zwraca już na to żadnej uwagi. Widzę, że myślami jest teraz zupełnie gdzie indziej. </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ach, te wredne wolontariuszki!</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">[z psiego na ludzki przełożył RomanS] </span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"> </p></div>Świat według Łatka 2014-04-18T05:12:04+00:002014-04-18T05:12:04+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/185-poznajmy-sie-nazywam-sie-latekAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p><img src="images/atek - post 5976 - 1.jpg" border="0" alt="" width="368" height="276" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff; font-size: x-large;"><strong>Świat według Łatka</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff; font-size: x-large;"><strong>(wspomnienie)</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Młodzikiem to ja nie jestem. Mam gdzieś tak 13 lat a 5 ostatnich spędziłem w olsztyńskim Schronie. Jestem mieszańcem średniej wielkości, sierść mam jasną, upstrzoną żółtawymi łatkami i stąd pewnie moje szlachetne imię. Towarzystwo innych psów specjalnie mnie nie nęci, ale toleruję te stworzenia ( dopóki nie wchodzą mi w drogę ). Z racji słusznego już wieku miewam kłopoty z poruszaniem się – nieco szwankują mi tylne kulasy, więc czasem zachowuję się tak, jakbym był „po spożyciu”.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">To dlatego jeden taki Rom / co nas wyprowadza / bierze mnie na ręce i wynosi z zagródki na trawnik. Razem wyglądamy prawie jak słynna „Dama z łasiczką”. Z tą łasiczką to trochę przesada! Ale gronostaj? Czemu nie? Tylko z tego Roma jakaś dziwna Dama. Żeby chociaż miał taką śliczną różową torebeczkę jak u Teletubisiów! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">- Ależ pięknie on by z nią wyglądał! ( to kwestia w sam raz dla Jerzego Stuhra, bo choć myśli mam wspaniałe – intonacją nie dorównam! ).</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Teraz ( podobno z powodu mojej niezborności ), wożą mnie co chwila razem z dużą włochatą Gają w jakieś nowe przerażające miejsce, gdzie stoi taka piekielna machina - coś jakby "łoże Madejowe". Straszno tam! Na szczęście czeka już na nas dobra znajoma ze Schronu - Ana. To ona tapla mnie w tym dziwacznym akwarium, zupełnie jak jakieś wodne ptactwo! Chwilowo jest lżej - chodzi się lekko, jak we śnie. Podobno to się nazywa "bieżnia wodna". Jaka tam bieżnia? To po prostu nieduża sadzawka! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">I mnie co pewien czas uparcie w niej moczą. Tylko nie wiem po co to robią. Chyba chcą, żebym zaczął kwakać jak jakiś kaczor, albo co gorsza - żeby mi wyrosły płetwy! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">O zgrozo! Jak ja bym wtedy wyglądał? I jak tu wrócić do Schronu? Z takim paskudnym płaskostopiem? Co za wstyd! Jakoś się tego zawsze obawiam. Ale z drugiej strony myślę, że to przecież niemożliwe. No bo kto słyszał, żeby z gronostaja zrobić kaczora? - Ja nie słyszałem! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><img src="images/atek - post 5976 -2 .jpg" border="0" alt="" width="310" height="233" style="float: left;" /><img src="images/atek 1.09.2012.jpg" border="0" alt="" width="300" height="225" style="float: right;" /></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: center;"> </p></div><div class="feed-description"><p><img src="images/atek - post 5976 - 1.jpg" border="0" alt="" width="368" height="276" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff; font-size: x-large;"><strong>Świat według Łatka</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff; font-size: x-large;"><strong>(wspomnienie)</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Młodzikiem to ja nie jestem. Mam gdzieś tak 13 lat a 5 ostatnich spędziłem w olsztyńskim Schronie. Jestem mieszańcem średniej wielkości, sierść mam jasną, upstrzoną żółtawymi łatkami i stąd pewnie moje szlachetne imię. Towarzystwo innych psów specjalnie mnie nie nęci, ale toleruję te stworzenia ( dopóki nie wchodzą mi w drogę ). Z racji słusznego już wieku miewam kłopoty z poruszaniem się – nieco szwankują mi tylne kulasy, więc czasem zachowuję się tak, jakbym był „po spożyciu”.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">To dlatego jeden taki Rom / co nas wyprowadza / bierze mnie na ręce i wynosi z zagródki na trawnik. Razem wyglądamy prawie jak słynna „Dama z łasiczką”. Z tą łasiczką to trochę przesada! Ale gronostaj? Czemu nie? Tylko z tego Roma jakaś dziwna Dama. Żeby chociaż miał taką śliczną różową torebeczkę jak u Teletubisiów! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">- Ależ pięknie on by z nią wyglądał! ( to kwestia w sam raz dla Jerzego Stuhra, bo choć myśli mam wspaniałe – intonacją nie dorównam! ).</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Teraz ( podobno z powodu mojej niezborności ), wożą mnie co chwila razem z dużą włochatą Gają w jakieś nowe przerażające miejsce, gdzie stoi taka piekielna machina - coś jakby "łoże Madejowe". Straszno tam! Na szczęście czeka już na nas dobra znajoma ze Schronu - Ana. To ona tapla mnie w tym dziwacznym akwarium, zupełnie jak jakieś wodne ptactwo! Chwilowo jest lżej - chodzi się lekko, jak we śnie. Podobno to się nazywa "bieżnia wodna". Jaka tam bieżnia? To po prostu nieduża sadzawka! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">I mnie co pewien czas uparcie w niej moczą. Tylko nie wiem po co to robią. Chyba chcą, żebym zaczął kwakać jak jakiś kaczor, albo co gorsza - żeby mi wyrosły płetwy! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">O zgrozo! Jak ja bym wtedy wyglądał? I jak tu wrócić do Schronu? Z takim paskudnym płaskostopiem? Co za wstyd! Jakoś się tego zawsze obawiam. Ale z drugiej strony myślę, że to przecież niemożliwe. No bo kto słyszał, żeby z gronostaja zrobić kaczora? - Ja nie słyszałem! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><img src="images/atek - post 5976 -2 .jpg" border="0" alt="" width="310" height="233" style="float: left;" /><img src="images/atek 1.09.2012.jpg" border="0" alt="" width="300" height="225" style="float: right;" /></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: center;"> </p></div>NAZYWAM SIĘ ŁOBUZ...2014-04-18T03:18:29+00:002014-04-18T03:18:29+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/184-nazywam-sie-lobuziaAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p><img src="images/obuzia 1.jpg" border="0" alt="" width="329" height="247" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU: 16/2014</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jestem sporym, dosyć masywnym paniczem i nie wstydzę się tego. </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> Z życiem się nie szczypię, biorę to co mi się należy, a należy się więcej niż innym. Bo inni zwykle są mniejsi ode mnie, więc mniej potrzebują. A ludzie mnie trochę dołują i nie do końca im ufam.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Podobno jestem pstrokaty jak sroczka, trochę czarny, trochę biały. A gdzieniegdzie na tym jasnym, ciemno nakrapiany – taka jestem pogmatwany ! Mówią też, że jestem sprytny i nadobny niczym Hans Kloss ( to chyba komplement ? ). Ale tak mawiają tylko ci, którzy płacą „abonament” </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">( Rety! Co za upiorne, niezrozumiałe słowo! ).</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Przez długi czas na naszym wybiegu panowała idealna równowaga ( wręcz idylla ). Bo było nas cztery sztuki: dwie panienki i dwóch chłopców. A ja byłem ze wszystkich największy – nikt mi nie podskoczył. Ech, co to były za czasy ! Łza się w oku kręci ! Dzikuskę Leosię czasem pogoniłem a nieraz wystarczyło tylko dać znać, że coś mi się nie podoba i ona już zmykała, tak, że nijak nie można było jej dorwać, więc nawet się nie trudziłam. Niski, podługowaty Kajtek – pulpecik, zwykle czuł respekt i poddawał się moim humorom. Wtedy kładł się na grzbiecie i podkulał swe krótkie nóżki a ja łaskawie to akceptowałem. A nieraz, jak był „na chodzie”, wystarczyło stanąć nad nim i kilka razy lekko dziobnąć go w kark miękkim ( tępym ) ryjem. Wtedy on już wiedział, że trzeba być posłusznym. Ale największa rozrywka była z Mopem, zwłaszcza jak pojawił się w pobliżu jakiś ludź. Mop mnie denerwował bo był strasznie namolny i wszędzie go było pełno a w dodatku ( o zgrozo! ) był prawie tak wysoki jak ja. To niewybaczalne! Więc dawałem upust swoim szalonym instynktom i goniłem go gdzie pieprz rośnie ! Najczęściej do wolnej budy ( miejsce „kaźni” ), gdzie bywało że używałem swych zgrabnych kiełków by przekonać go do tego, co o nim sądzę. A te wszystkie piski i kwiki – to dopiero był miód na moje uszy !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Aż nagle wszystko się zmieniło, i to na gorsze. Kajtek i Mop przeszły do innej zagródki a na ich miejsce wstawiono Sonię. I zrobił się istny babiniec: zostały trzy sztuki. Na domiar złego ta Sonia okazała się straszną heterą. Cielista, wielka i masywna, wyposażona w paszczę budzącą trwogę, od razu zauważyła, że to ja mogę być jej konkurentką. No i zaczęło się ! Ganiała mnie z miejsca na miejsce pod każdym pretekstem, nic nie można było zrobić, wszystko było źle ! A ja nie odważyłam się jej przeciwstawić. To były bardzo złe czasy ! No a przede wszystkim jaka to wielka niesprawiedliwość - tak mnie sekować !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Ostatnio wreszcie się poprawiło. Sonia poszła do adopcji i mój problem na szczęście znikł. Tylko wciąż brakuje mi Mopa do wspólnych, aktywnych zabaw i miłego spędzania czasu. Wprawdzie ganiam teraz Leosię, bo tylko ona mi została, ale to już nie to samo. Ona zawsze jakoś się wywinie i nie da się dopaść. Ale dobre i to.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Teraz przynajmniej wrócił porządek ! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><img src="images/obuzia 2.jpg" border="0" alt="" width="271" height="203" /><img src="images/obuzia 3.jpg" border="0" alt="" width="255" height="191" /></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div><div class="feed-description"><p><img src="images/obuzia 1.jpg" border="0" alt="" width="329" height="247" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU: 16/2014</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jestem sporym, dosyć masywnym paniczem i nie wstydzę się tego. </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> Z życiem się nie szczypię, biorę to co mi się należy, a należy się więcej niż innym. Bo inni zwykle są mniejsi ode mnie, więc mniej potrzebują. A ludzie mnie trochę dołują i nie do końca im ufam.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Podobno jestem pstrokaty jak sroczka, trochę czarny, trochę biały. A gdzieniegdzie na tym jasnym, ciemno nakrapiany – taka jestem pogmatwany ! Mówią też, że jestem sprytny i nadobny niczym Hans Kloss ( to chyba komplement ? ). Ale tak mawiają tylko ci, którzy płacą „abonament” </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">( Rety! Co za upiorne, niezrozumiałe słowo! ).</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Przez długi czas na naszym wybiegu panowała idealna równowaga ( wręcz idylla ). Bo było nas cztery sztuki: dwie panienki i dwóch chłopców. A ja byłem ze wszystkich największy – nikt mi nie podskoczył. Ech, co to były za czasy ! Łza się w oku kręci ! Dzikuskę Leosię czasem pogoniłem a nieraz wystarczyło tylko dać znać, że coś mi się nie podoba i ona już zmykała, tak, że nijak nie można było jej dorwać, więc nawet się nie trudziłam. Niski, podługowaty Kajtek – pulpecik, zwykle czuł respekt i poddawał się moim humorom. Wtedy kładł się na grzbiecie i podkulał swe krótkie nóżki a ja łaskawie to akceptowałem. A nieraz, jak był „na chodzie”, wystarczyło stanąć nad nim i kilka razy lekko dziobnąć go w kark miękkim ( tępym ) ryjem. Wtedy on już wiedział, że trzeba być posłusznym. Ale największa rozrywka była z Mopem, zwłaszcza jak pojawił się w pobliżu jakiś ludź. Mop mnie denerwował bo był strasznie namolny i wszędzie go było pełno a w dodatku ( o zgrozo! ) był prawie tak wysoki jak ja. To niewybaczalne! Więc dawałem upust swoim szalonym instynktom i goniłem go gdzie pieprz rośnie ! Najczęściej do wolnej budy ( miejsce „kaźni” ), gdzie bywało że używałem swych zgrabnych kiełków by przekonać go do tego, co o nim sądzę. A te wszystkie piski i kwiki – to dopiero był miód na moje uszy !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Aż nagle wszystko się zmieniło, i to na gorsze. Kajtek i Mop przeszły do innej zagródki a na ich miejsce wstawiono Sonię. I zrobił się istny babiniec: zostały trzy sztuki. Na domiar złego ta Sonia okazała się straszną heterą. Cielista, wielka i masywna, wyposażona w paszczę budzącą trwogę, od razu zauważyła, że to ja mogę być jej konkurentką. No i zaczęło się ! Ganiała mnie z miejsca na miejsce pod każdym pretekstem, nic nie można było zrobić, wszystko było źle ! A ja nie odważyłam się jej przeciwstawić. To były bardzo złe czasy ! No a przede wszystkim jaka to wielka niesprawiedliwość - tak mnie sekować !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Ostatnio wreszcie się poprawiło. Sonia poszła do adopcji i mój problem na szczęście znikł. Tylko wciąż brakuje mi Mopa do wspólnych, aktywnych zabaw i miłego spędzania czasu. Wprawdzie ganiam teraz Leosię, bo tylko ona mi została, ale to już nie to samo. Ona zawsze jakoś się wywinie i nie da się dopaść. Ale dobre i to.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Teraz przynajmniej wrócił porządek ! </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><img src="images/obuzia 2.jpg" border="0" alt="" width="271" height="203" /><img src="images/obuzia 3.jpg" border="0" alt="" width="255" height="191" /></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div>MOP2014-03-12T11:36:32+00:002014-03-12T11:36:32+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/178-mopAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #99cc00;"><strong>Nazywam się … MOP</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><strong><img src="images/MOPCIO.JPG" border="0" alt="" width="192" height="256" /></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU: 92/2014</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"> </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Witam Was. Zanim zacznę moją długa smutną opowieść, mam wielką prośbę…</span></p>
<p style="text-align: center;" align="center"><strong><span style="font-size: x-large;">DAJ MI SZANSĘ...</span></strong></p>
<p style="text-align: center;" align="center"><strong><span style="font-size: x-large;"> </span></strong></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">W schronisku długi czas krążyła o mnie kiepska opinia, ale wiem, że sam sobie na to zapracowałem…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jestem młodym psiakiem, mam dopiero trzy lata, zaś schronisko zamieszkuje od sierpnia 2012r….Imię nadano mi ze względu na moją długą pozlepianą sierść, która nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale boję się dać wyczesać…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Nie chcę pamiętać o tym co mnie kiedyś spotkało, wiem tylko, że przez moją przeszłość ciężko mi iść dalej, móc być jak każdy inny pies.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Spoczywa na mnie piętno dawnych chwil, o których ciężko jest mi zapomnieć. To dlatego większość ludzi przekreśla mnie na samym początku, nie dając mi szansy na pokazanie tej lepszej strony…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Zamieszkałem w boksie z trzema innymi psiakami, które podobnie jak ja nie były przekonane do przyjaźni z człowiekiem. Wybieg był duży, koledzy i koleżanki fajni, ale dni mijały nam strasznie wolno…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Obserwowałem pozostałych kolegów, którzy widząc ludzi od razu wpadali w euforię. Myślałem : jak oni mogą się cieszyć z widoku człowieka? Przecież to nie wróży nic dobrego!</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jednak mijały dni, miesiące..lata… Aż jeden z pracowników, postanowił przełamać mój wewnętrzny mur. Zaczęliśmy się zaprzyjaźniać, zdziwiłem się, że człowiek może być fajny !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Pewnego dnia ten człowiek ( bardzo odważny, ale będę mu wdzięczny za tę odwagę do końca swoich dni) postanowił zrobić mi życiową rewolucję!</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">W pierwszej chwili byłem przerażony, ten okropny sznurek, który nazywają smyczą…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Na sam widok najchętniej zakopałbym się pod ziemią…. Wracają moje wspomnienia i strach, a wręcz przerażenie…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Dałem radę, przemogłem się przejść kawałek na tym sznurku…. Nagle ku mojemu zdziwieniu, ten Pan puścił mnie wolno. Dziwny człek…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Miałem dwa wyjścia:</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Wyjście A – zwiewać, cztery łapy za pas i tyle by mnie widzieli !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Wyjście B – sprawdzić, co te inne psy widzą w tych ludziach…. Czyli zaryzykować….</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Stwierdziłem, że co mi tam… Zostaję!</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Biegałem przy nodze tego odważnego Człowieka, wąchałem, zacząłem się nawet cieszyć</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> ( ten ogon zaczął merdać i mnie zdradził… )</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Spędzałem również czas w biurze. Początkowo byłem trochę przestraszony, ale Pani która tam pracowała dawała mi smakołyki, głaskała mnie i pozwoliła leżeć pod nogami, w sumie było nawet okej.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Od tamtej pory, często biegałem po schroniskowej posesji, mogąc przekonać się na własnym futrze co może być fajnego w życiu poza kratami, a co lepsze między ludźmi, których się tak bałem.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Obecnie mieszkam z innymi psami niż dotychczas, mam lepszy widok na świat i na odwiedzających . Co rano odwiedza mnie Pani z biura wraz z jej małą psinką, która pokazała mi, że człowiek to fajna sprawa ;) Powoli przekonuję się co dobrego traciłem będąc takim cykorem…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jedyne czego nie mogę zmienić, to paniczny lęk przed smyczą….To silniejsze ode mnie, kiedy ktoś usiłuje mnie zapiąć na smycz po prostu gryzę i bronię się mimowolnie… wiem, że źle robię… Zaraz po ataku kulę się i chowam, mając nadzieję, że mi wybaczą…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Pragnę domu, w którym miałbym swoich ludzi, jedzenie i dużo ruchu, inne zwierzęta też kocham, więc w towarzystwie byłoby mi o wiele raźniej ! Nie chcę spacerów na smyczy… Raczej nie pokonam tego lęku… Napięty sznurek od razu przypomina mi stare czasy …</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Będę grzecznie chodzić przy nodze, pilnować swoich wybawców, nie ucieknę, bo teraz wiem, że nie mam po co… Gdybym miał możliwość udowodnić, że nie jestem takim zły jakim się sam malowałem, oddałbym całe serce i całego siebie, za możliwość dostania szansy na normalne życie….</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #99cc00;">Proszę, pokochaj mnie ! – MOP…</span></p>
<p style="text-align: center;"><img src="images/MOPIK.JPG" border="0" alt="" width="312" height="234" /> <img src="images/MOP.JPG" border="0" alt="" width="270" height="203" /></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><img src="images/mop-out.JPG" border="0" alt="" width="311" height="207" /></p>
<hr />
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div><div class="feed-description"><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #99cc00;"><strong>Nazywam się … MOP</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><strong><img src="images/MOPCIO.JPG" border="0" alt="" width="192" height="256" /></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU: 92/2014</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"> </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Witam Was. Zanim zacznę moją długa smutną opowieść, mam wielką prośbę…</span></p>
<p style="text-align: center;" align="center"><strong><span style="font-size: x-large;">DAJ MI SZANSĘ...</span></strong></p>
<p style="text-align: center;" align="center"><strong><span style="font-size: x-large;"> </span></strong></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">W schronisku długi czas krążyła o mnie kiepska opinia, ale wiem, że sam sobie na to zapracowałem…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jestem młodym psiakiem, mam dopiero trzy lata, zaś schronisko zamieszkuje od sierpnia 2012r….Imię nadano mi ze względu na moją długą pozlepianą sierść, która nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale boję się dać wyczesać…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Nie chcę pamiętać o tym co mnie kiedyś spotkało, wiem tylko, że przez moją przeszłość ciężko mi iść dalej, móc być jak każdy inny pies.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Spoczywa na mnie piętno dawnych chwil, o których ciężko jest mi zapomnieć. To dlatego większość ludzi przekreśla mnie na samym początku, nie dając mi szansy na pokazanie tej lepszej strony…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Zamieszkałem w boksie z trzema innymi psiakami, które podobnie jak ja nie były przekonane do przyjaźni z człowiekiem. Wybieg był duży, koledzy i koleżanki fajni, ale dni mijały nam strasznie wolno…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Obserwowałem pozostałych kolegów, którzy widząc ludzi od razu wpadali w euforię. Myślałem : jak oni mogą się cieszyć z widoku człowieka? Przecież to nie wróży nic dobrego!</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jednak mijały dni, miesiące..lata… Aż jeden z pracowników, postanowił przełamać mój wewnętrzny mur. Zaczęliśmy się zaprzyjaźniać, zdziwiłem się, że człowiek może być fajny !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Pewnego dnia ten człowiek ( bardzo odważny, ale będę mu wdzięczny za tę odwagę do końca swoich dni) postanowił zrobić mi życiową rewolucję!</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">W pierwszej chwili byłem przerażony, ten okropny sznurek, który nazywają smyczą…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Na sam widok najchętniej zakopałbym się pod ziemią…. Wracają moje wspomnienia i strach, a wręcz przerażenie…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Dałem radę, przemogłem się przejść kawałek na tym sznurku…. Nagle ku mojemu zdziwieniu, ten Pan puścił mnie wolno. Dziwny człek…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Miałem dwa wyjścia:</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Wyjście A – zwiewać, cztery łapy za pas i tyle by mnie widzieli !</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Wyjście B – sprawdzić, co te inne psy widzą w tych ludziach…. Czyli zaryzykować….</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Stwierdziłem, że co mi tam… Zostaję!</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Biegałem przy nodze tego odważnego Człowieka, wąchałem, zacząłem się nawet cieszyć</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> ( ten ogon zaczął merdać i mnie zdradził… )</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Spędzałem również czas w biurze. Początkowo byłem trochę przestraszony, ale Pani która tam pracowała dawała mi smakołyki, głaskała mnie i pozwoliła leżeć pod nogami, w sumie było nawet okej.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Od tamtej pory, często biegałem po schroniskowej posesji, mogąc przekonać się na własnym futrze co może być fajnego w życiu poza kratami, a co lepsze między ludźmi, których się tak bałem.</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Obecnie mieszkam z innymi psami niż dotychczas, mam lepszy widok na świat i na odwiedzających . Co rano odwiedza mnie Pani z biura wraz z jej małą psinką, która pokazała mi, że człowiek to fajna sprawa ;) Powoli przekonuję się co dobrego traciłem będąc takim cykorem…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Jedyne czego nie mogę zmienić, to paniczny lęk przed smyczą….To silniejsze ode mnie, kiedy ktoś usiłuje mnie zapiąć na smycz po prostu gryzę i bronię się mimowolnie… wiem, że źle robię… Zaraz po ataku kulę się i chowam, mając nadzieję, że mi wybaczą…</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Pragnę domu, w którym miałbym swoich ludzi, jedzenie i dużo ruchu, inne zwierzęta też kocham, więc w towarzystwie byłoby mi o wiele raźniej ! Nie chcę spacerów na smyczy… Raczej nie pokonam tego lęku… Napięty sznurek od razu przypomina mi stare czasy …</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">Będę grzecznie chodzić przy nodze, pilnować swoich wybawców, nie ucieknę, bo teraz wiem, że nie mam po co… Gdybym miał możliwość udowodnić, że nie jestem takim zły jakim się sam malowałem, oddałbym całe serce i całego siebie, za możliwość dostania szansy na normalne życie….</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #99cc00;">Proszę, pokochaj mnie ! – MOP…</span></p>
<p style="text-align: center;"><img src="images/MOPIK.JPG" border="0" alt="" width="312" height="234" /> <img src="images/MOP.JPG" border="0" alt="" width="270" height="203" /></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><img src="images/mop-out.JPG" border="0" alt="" width="311" height="207" /></p>
<hr />
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div>RICO2013-12-20T09:12:48+00:002013-12-20T09:12:48+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/157-ricoAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p><img src="images/rico 1.jpg" border="0" alt="" width="264" height="198" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;">NR REJESTRU: 15/2014</span></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;">KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</span></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;"> </span></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"><strong>Mam na imię RICO, liczę sobie 8 latek a 6 ostatnich spędziłem w Schronisku ( od XII.2007 ).</strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"><strong> Mój szczęśliwy numerek to: 18 ( wylosowałem go w 2013 r. ).</strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem dosyć masywnym, sporawym i dobrze owłosionym niskopodwoziowcem. Coś na kształt nieźle wypasionego wilka skrzyżowanego z jamnikiem. Dlatego jeden ludź mówi na mnie: „tłuścioszek”.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> To chyba dobrze, nieprawdaż ? Bo przecież kochanego ciałka nigdy za wiele ! Ten ludź to Rom – niepoprawny dogoman. I chyba już tylko on stale podziwia moje „szczękodzieło” w postaci misternie powyginanych prętów w dolnym rzędzie oczek mojego ogrodzenia. On co jakiś czas z niedowierzaniem obejmuje mnie oburącz za paszczę, tak jakby chciał wybadać czy wciąż posiadam ten niesamowity turgor, który gna mnie do rozpychania siatki. Nic na to nie poradzę, ale widocznie w moim ryju drzemie tak wielka siła, że jeśli tylko ktoś ma coś do wyoblenia, wystarczy to wmontować w moje ogrodzenie a ja już w mig się z tym sprawię ! </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ten Rom-dziwoląg ma na tę okoliczność tylko jedno powiedzenie: „To wszystko z nudów, Wysoki Sądzie.” Nic nie kapuję !</span></p>
<p><span style="font-size: x-large;"> <img src="images/rico 5.jpg" border="0" alt="" width="259" height="194" style="float: left;" /><br /><img src="images/rico wzduny.jpg" border="0" alt="" width="308" height="217" /></span></p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;"> </span></strong></span></p></div><div class="feed-description"><p><img src="images/rico 1.jpg" border="0" alt="" width="264" height="198" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;">NR REJESTRU: 15/2014</span></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;">KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</span></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;"> </span></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"><strong>Mam na imię RICO, liczę sobie 8 latek a 6 ostatnich spędziłem w Schronisku ( od XII.2007 ).</strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"><strong> Mój szczęśliwy numerek to: 18 ( wylosowałem go w 2013 r. ).</strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem dosyć masywnym, sporawym i dobrze owłosionym niskopodwoziowcem. Coś na kształt nieźle wypasionego wilka skrzyżowanego z jamnikiem. Dlatego jeden ludź mówi na mnie: „tłuścioszek”.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> To chyba dobrze, nieprawdaż ? Bo przecież kochanego ciałka nigdy za wiele ! Ten ludź to Rom – niepoprawny dogoman. I chyba już tylko on stale podziwia moje „szczękodzieło” w postaci misternie powyginanych prętów w dolnym rzędzie oczek mojego ogrodzenia. On co jakiś czas z niedowierzaniem obejmuje mnie oburącz za paszczę, tak jakby chciał wybadać czy wciąż posiadam ten niesamowity turgor, który gna mnie do rozpychania siatki. Nic na to nie poradzę, ale widocznie w moim ryju drzemie tak wielka siła, że jeśli tylko ktoś ma coś do wyoblenia, wystarczy to wmontować w moje ogrodzenie a ja już w mig się z tym sprawię ! </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ten Rom-dziwoląg ma na tę okoliczność tylko jedno powiedzenie: „To wszystko z nudów, Wysoki Sądzie.” Nic nie kapuję !</span></p>
<p><span style="font-size: x-large;"> <img src="images/rico 5.jpg" border="0" alt="" width="259" height="194" style="float: left;" /><br /><img src="images/rico wzduny.jpg" border="0" alt="" width="308" height="217" /></span></p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="color: #0000ff;"><strong><span style="font-size: x-large;"> </span></strong></span></p></div>LORD2013-12-03T09:50:47+00:002013-12-03T09:50:47+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/146-lordAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p><img src="images/lord 62.JPG" border="0" alt="" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU</strong> : <strong>53 / 2014</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong>KONTAKT Z BIUREM: </strong> <strong>89 526 82 15</strong></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong> </strong></strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Nazywam się LORD mam około 8 lat.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Mieszkam w schronisku trzy lata i niewiele pamiętam z dawnego życia. Był koniec października. Błąkałem się po Olsztynie. Nie byłem w dobrym nastroju.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Mam w sobie dużo z alaskańskiego malamuta. Jego szare gęste futro przyjemnie mnie grzeje zimą, ale latem jest mi w nim za gorąco, więc wymieniam je na lżejsze. Dobrze mi wtedy robi wyczesywanie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Początki pobytu w schroniska nie były łatwe. Straciłem ucho, gdy zbyt wdałem się w dyskusję z mieszkańcem sąsiedniego boksu. Przyznam otwarcie, że nie lubię innych zwierząt i nie potrafię się z nimi dogadywać.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ludzie to co innego. Proszę nie zrażać się, że jestem dużym, mocnym psem. Jestem przyjazny i łagodny. Codziennie wyglądam czy ktoś nie zbliża się do mojej klatki. Mieszkam w pierwszej alejce po prawej, więc mam małe pole widzenia. Słucham kolegów reagujących na zbliżających się ludzi i jestem szczęśliwy, gdy i do mnie ktoś zaglądnie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Cieszę się każdym spacerem. Jak większość mieszkańców schroniska, bardzo na nie czekam. Jestem spokojnym spacerowiczem, ale trochę pobiegać też lubię. Kocham wodę i trawę, którą zajadam z przyjemnością.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Będę dobrym psem na ogrodzonej posesji, dającej mi możliwość pobiegania i odpoczynku we własnym ocienionym kojcu. Zapewniał, że będę dobrze strzegł powierzonego mi domu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kogo do siebie przekonam.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p> </p>
<hr />
<p> </p></div><div class="feed-description"><p><img src="images/lord 62.JPG" border="0" alt="" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU</strong> : <strong>53 / 2014</strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong>KONTAKT Z BIUREM: </strong> <strong>89 526 82 15</strong></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong> </strong></strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Nazywam się LORD mam około 8 lat.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Mieszkam w schronisku trzy lata i niewiele pamiętam z dawnego życia. Był koniec października. Błąkałem się po Olsztynie. Nie byłem w dobrym nastroju.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Mam w sobie dużo z alaskańskiego malamuta. Jego szare gęste futro przyjemnie mnie grzeje zimą, ale latem jest mi w nim za gorąco, więc wymieniam je na lżejsze. Dobrze mi wtedy robi wyczesywanie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Początki pobytu w schroniska nie były łatwe. Straciłem ucho, gdy zbyt wdałem się w dyskusję z mieszkańcem sąsiedniego boksu. Przyznam otwarcie, że nie lubię innych zwierząt i nie potrafię się z nimi dogadywać.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ludzie to co innego. Proszę nie zrażać się, że jestem dużym, mocnym psem. Jestem przyjazny i łagodny. Codziennie wyglądam czy ktoś nie zbliża się do mojej klatki. Mieszkam w pierwszej alejce po prawej, więc mam małe pole widzenia. Słucham kolegów reagujących na zbliżających się ludzi i jestem szczęśliwy, gdy i do mnie ktoś zaglądnie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Cieszę się każdym spacerem. Jak większość mieszkańców schroniska, bardzo na nie czekam. Jestem spokojnym spacerowiczem, ale trochę pobiegać też lubię. Kocham wodę i trawę, którą zajadam z przyjemnością.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Będę dobrym psem na ogrodzonej posesji, dającej mi możliwość pobiegania i odpoczynku we własnym ocienionym kojcu. Zapewniał, że będę dobrze strzegł powierzonego mi domu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kogo do siebie przekonam.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p> </p>
<hr />
<p> </p></div>BONO2013-12-03T09:48:27+00:002013-12-03T09:48:27+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/145-bonoAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><img src="images/bono.JPG" border="0" alt="" /></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU</strong> : 38/2014 </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong><strong><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></strong></strong></strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem BONO, mam 8 lat</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Połowę mojego życia spędziłem za kratami boksu w schronisku wyglądając własnego, przyjaznego domu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Pochodzę od kanaryjskich psów bojowych, ale wystarczy wziąć mnie na spacer, by przekonać się, jak bardzo jestem przyjazny i spokojny wobec ludzi.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Najbardziej interesują mnie zapachy. W lesie otaczającym schronisko wyczuwam tak wiele, że nie odrywam nosa od ziemi. Potrafię odczytać z zapachów, które psy przechodziły tutaj i kiedy, ilu ludzi spacerowało; jakie inne zwierzęta mieszkają w pobliżu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Bardzo lubię te wędrówki; to dla mnie największa radość i choć nie chodzę szybko, to jestem wytrzymały. Można robić ze mną dłuższe spacery z przystankami w urokliwych drewnianych altankach, których nie brak w naszym lesie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jest to dobra okazja, by poczęstować mnie jakimś smakołykiem, pogłaskać, porozmawiać. Czekam bardzo na człowieka, który mnie przygarnie, pozwoli ze sobą zamieszkać; będzie zabierał na spacery. Czekam na pana, któremu nie przeszkadza mój posiwiały już trochę pysk; moje klapnięte uszy i basowy głos.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Czekam na człowieka który wie, że muszę być w jego domu jedynym zwierzęciem. Naturę mojej rasy ukształtowali przez wieki różni tzw. hodowcy i teraz moje geny nie pozwalają mi zaprzyjaźnić się z innymi zwierzętami.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ale to nie moja wina...</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div><div class="feed-description"><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><img src="images/bono.JPG" border="0" alt="" /></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong> </strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong>NR REJESTRU</strong> : 38/2014 </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong><strong><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></strong></strong></strong></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem BONO, mam 8 lat</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Połowę mojego życia spędziłem za kratami boksu w schronisku wyglądając własnego, przyjaznego domu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Pochodzę od kanaryjskich psów bojowych, ale wystarczy wziąć mnie na spacer, by przekonać się, jak bardzo jestem przyjazny i spokojny wobec ludzi.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Najbardziej interesują mnie zapachy. W lesie otaczającym schronisko wyczuwam tak wiele, że nie odrywam nosa od ziemi. Potrafię odczytać z zapachów, które psy przechodziły tutaj i kiedy, ilu ludzi spacerowało; jakie inne zwierzęta mieszkają w pobliżu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Bardzo lubię te wędrówki; to dla mnie największa radość i choć nie chodzę szybko, to jestem wytrzymały. Można robić ze mną dłuższe spacery z przystankami w urokliwych drewnianych altankach, których nie brak w naszym lesie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jest to dobra okazja, by poczęstować mnie jakimś smakołykiem, pogłaskać, porozmawiać. Czekam bardzo na człowieka, który mnie przygarnie, pozwoli ze sobą zamieszkać; będzie zabierał na spacery. Czekam na pana, któremu nie przeszkadza mój posiwiały już trochę pysk; moje klapnięte uszy i basowy głos.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Czekam na człowieka który wie, że muszę być w jego domu jedynym zwierzęciem. Naturę mojej rasy ukształtowali przez wieki różni tzw. hodowcy i teraz moje geny nie pozwalają mi zaprzyjaźnić się z innymi zwierzętami.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Ale to nie moja wina...</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div>ZUCH2013-12-03T09:45:02+00:002013-12-03T09:45:02+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/144-zuchAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p> <img src="images/zuch 59.JPG" border="0" alt="" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong><strong><strong><strong>NR REJESTRU:</strong> 51/2014</strong></strong></strong></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong><strong><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></strong></strong></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"><span>Jestem ZUCH, mam 6 lat. </span></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Moje imię, to mój charakter. Gdy trzy lata temu trafiłem tutaj z gminy Dywity, myślałem tylko o tym, że gorzej być nie może; że przecież i mój łańcuchowy los musi się odmienić.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Trzy lata temu uciekłem z miejsca, w którym za cały świat musiała mi wystarczyć stara beczka z kawałkiem szmaty, do której byłem uwiązany. W schronisku mam własny boks, ciepłe jedzenie, budę z wielką poduszką w środku; spacery, czyjąś uwagę i dobre słowo od czasu do czasu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Zastanawiam się dlaczego my - psy, pomimo tylu krzywd, które nas spotykają ze strony ludzi, wciąż im ufamy, garniemy się do nich i na nich czekamy. Ja także czekam, choć po trzech latach nie wybiegam już z budy na każde zawołanie; nie szczekam prosząc o zainteresowanie; nie staram się, by odwiedzający właśnie na mnie zwrócili uwagę.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jeżeli jednak ktoś umie czytać z psich oczu, to z moich wyczyta co chciałbym mu powiedzieć. Spacer na smyczy przypomina mi tamten łańcuch…a ja chciałbym biegać daleko i szybko. Siły mam dużo, bardzo lubię aportować. Kto weźmie mnie na placyk w schronisku i spuści wolno, zobaczy jak pięknie potrafię bawić się z piłeczką.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Wtedy przez chwilę myślę, że jestem wolny, cieszę się ruchem, swobodą; podrzucam sobie piłkę, łapię ją, biegam za nią. Jestem samym ruchem. Wskakuję na budę, zeskakuję z niej, łapię piłkę.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem zuch, niczego się nie boję i poradzę sobie ze wszystkim…</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div><div class="feed-description"><p> <img src="images/zuch 59.JPG" border="0" alt="" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong><strong><strong><strong>NR REJESTRU:</strong> 51/2014</strong></strong></strong></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large; color: #0000ff;"><strong><strong><strong><strong>KONTAKT Z BIUREM: 89 526 82 15</strong></strong></strong></strong></span></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"><span>Jestem ZUCH, mam 6 lat. </span></span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Moje imię, to mój charakter. Gdy trzy lata temu trafiłem tutaj z gminy Dywity, myślałem tylko o tym, że gorzej być nie może; że przecież i mój łańcuchowy los musi się odmienić.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Trzy lata temu uciekłem z miejsca, w którym za cały świat musiała mi wystarczyć stara beczka z kawałkiem szmaty, do której byłem uwiązany. W schronisku mam własny boks, ciepłe jedzenie, budę z wielką poduszką w środku; spacery, czyjąś uwagę i dobre słowo od czasu do czasu.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Zastanawiam się dlaczego my - psy, pomimo tylu krzywd, które nas spotykają ze strony ludzi, wciąż im ufamy, garniemy się do nich i na nich czekamy. Ja także czekam, choć po trzech latach nie wybiegam już z budy na każde zawołanie; nie szczekam prosząc o zainteresowanie; nie staram się, by odwiedzający właśnie na mnie zwrócili uwagę.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jeżeli jednak ktoś umie czytać z psich oczu, to z moich wyczyta co chciałbym mu powiedzieć. Spacer na smyczy przypomina mi tamten łańcuch…a ja chciałbym biegać daleko i szybko. Siły mam dużo, bardzo lubię aportować. Kto weźmie mnie na placyk w schronisku i spuści wolno, zobaczy jak pięknie potrafię bawić się z piłeczką.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Wtedy przez chwilę myślę, że jestem wolny, cieszę się ruchem, swobodą; podrzucam sobie piłkę, łapię ją, biegam za nią. Jestem samym ruchem. Wskakuję na budę, zeskakuję z niej, łapię piłkę.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Jestem zuch, niczego się nie boję i poradzę sobie ze wszystkim…</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p></div>RUDI2013-11-22T07:15:10+00:002013-11-22T07:15:10+00:00http://schronisko.olsztyn.pl/index.php/psy-o-sobie/138-rudiAnia Barańska[email protected]<div class="feed-description"><p><img src="images/RUDI6.JPG" border="0" alt="" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-large; color: #99ccff;">Jestem RUDI, mam ok. 4 lat</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-large; color: #99ccff;"><span style="color: #0000ff;"><strong>NUMER REJESTRU</strong></span>:<span style="color: #0000ff;"> </span><span style="color: #ffffff;">363/13</span></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-large; color: #99ccff;"><span style="color: #ffffff;"><strong><span><strong><span><span style="color: #0000ff;"> KONTAKT Z BIUREM</span>:</span> </strong> <strong>89 526 82 15</strong></span></strong></span></span></p>
<p><span style="font-size: xx-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Przywieźli mnie do schroniska zimnym styczniowym dniem tego roku z pobliskiej ulicy, na której się błąkałem. Znalazłem szybko dom, bo jestem duży i okazały. Ale to nie był dla mnie dobry dom; w maju wróciłem do schroniska.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Pani, która często ze mną spaceruje, nazywa mnie „jagodowy Rudi”. Bo ja bardzo lubię jagody - latem jem z ręki zrywane w pobliskim lesie maliny, jagody, jeżyny. Jestem bardzo czysty, chętnie tarzam się w wilgotnym mchu, by oczyścić moje płowe futro. Mam je bardzo grube, dlatego trzeba je wyczesywać, bo zmieniam je dwa razy do roku - przed zimą i po zimie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Z natury jestem raczej flegmatyczny; spaceruję spokojnie, jeżeli mam wcześniej możliwość pobiegać; przychodzę na zawołanie. Latem bardzo lubię wodę - chętnie wchodzę do rzeki, jeziora, by się ochłodzić.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Myślę, że mam w sobie trochę krwi japońskiego Akity - psa o podobnie płowym, gęstym futrze i spiczastych uszach. Nic dziwnego, że lubię zimę i nie powinienem mieszkać w domu, tylko swobodnie biegać po ogrodzonej posesji.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Na pewno dobrze jej będę pilnował, bo jestem pies na inne psy.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-large;"> </span></p></div><div class="feed-description"><p><img src="images/RUDI6.JPG" border="0" alt="" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-large; color: #99ccff;">Jestem RUDI, mam ok. 4 lat</span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-large; color: #99ccff;"><span style="color: #0000ff;"><strong>NUMER REJESTRU</strong></span>:<span style="color: #0000ff;"> </span><span style="color: #ffffff;">363/13</span></span></p>
<p style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-large; color: #99ccff;"><span style="color: #ffffff;"><strong><span><strong><span><span style="color: #0000ff;"> KONTAKT Z BIUREM</span>:</span> </strong> <strong>89 526 82 15</strong></span></strong></span></span></p>
<p><span style="font-size: xx-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Przywieźli mnie do schroniska zimnym styczniowym dniem tego roku z pobliskiej ulicy, na której się błąkałem. Znalazłem szybko dom, bo jestem duży i okazały. Ale to nie był dla mnie dobry dom; w maju wróciłem do schroniska.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Pani, która często ze mną spaceruje, nazywa mnie „jagodowy Rudi”. Bo ja bardzo lubię jagody - latem jem z ręki zrywane w pobliskim lesie maliny, jagody, jeżyny. Jestem bardzo czysty, chętnie tarzam się w wilgotnym mchu, by oczyścić moje płowe futro. Mam je bardzo grube, dlatego trzeba je wyczesywać, bo zmieniam je dwa razy do roku - przed zimą i po zimie.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Z natury jestem raczej flegmatyczny; spaceruję spokojnie, jeżeli mam wcześniej możliwość pobiegać; przychodzę na zawołanie. Latem bardzo lubię wodę - chętnie wchodzę do rzeki, jeziora, by się ochłodzić.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Myślę, że mam w sobie trochę krwi japońskiego Akity - psa o podobnie płowym, gęstym futrze i spiczastych uszach. Nic dziwnego, że lubię zimę i nie powinienem mieszkać w domu, tylko swobodnie biegać po ogrodzonej posesji.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;">Na pewno dobrze jej będę pilnował, bo jestem pies na inne psy.</span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-large;"> </span></p>
<p style="text-align: justify;"> </p>
<hr />
<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-large;"> </span></p></div>